Apel pamięci
28 stycznia 2020 roku w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Słotwinie odbył się uroczysty Apel poświęcony 75.rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz 27 stycznia 1945 roku. Ci, którzy byli zamordowani i ci, którzy przetrwali obozy, nigdy nie mogą być zapomniani.
Jan Paweł II w Autobiografii pisał: „Jestem głęboko przekonany – jest to wątkiem przewodnim Biblii i myśli chrześcijańskiej, a także, mam nadzieję, intuicją wielu ludzi dobrej woli — że wojna bierze swój początek w sercu człowieka”, jakże ważne jest więc kształtowanie w młodym pokoleniu, w sercu człowieka prawdziwego pokoju. Szczególne zobowiązania w dziele budowania pokoju mają chrześcijanie, którzy nie mogą zapomnieć słów Jezusa Chrystusa, który w uroczystym Kazaniu na Górze mówi: „Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi” (Mt 5, 9).
W tym Apelu zorganizowanym przez Dyrektor Panią mgr Danutę Knapek uczciliśmy także 80.rocznicę rozstrzelania przez hitlerowskiego okupanta Ks. Ferdynanda Sznajdrowicza i 36 zamordowanych wraz z Nim mieszkańców naszej gminy Lipowa 18 stycznia 1940 roku przy cegielni Grunfelda w Katowicach-Brynowie.
We wrześniu 1939 roku cofające się oddziały polskie zakopały część broni na terenie naszej Gminy, aby nie wpadła w ręce Niemców. O broni ukrytej przez mieszkańców Lipowej dowiedziało się gestapo. Wszczęto w tej sprawie śledztwo, które zakończyło się rozstrzelaniem. Ks. Ferdynand wziął całą winę na siebie, podejmując próbę ratowania pozostałych, stąd też zasługuje na Bohatera.
Wiadomości o życiu i działalności ks. Ferdynanda Sznajdrowicza a przekazane uczniom przez ks. katechetę i uczniów w Apelu zostały zaczerpnięte z książki : „Z dziejów Parafii pod wezwaniem św. Bartłomieja w Lipowej- Michał Piela SDS
Ks. Ferdynand Sznajdrowicz- wybrane informacje
„Wywodził się z Żywca, gdzie przyszedł na świat dnia 15 listopada 1886 roku. Rodzina była mieszczańska(..). Ojciec Franciszek i matka Maria z Bajtlików byli zatrudnieni w zamku u książąt Habsburgów. Ojciec zmarł w 1939 roku, zaś matka w 1943. Z dwojga rodzeństwa starszy brat zmarł jako nauczyciel w bardzo młodym wieku 29 lat, a młodszy Antoni, będący również kapłanem zmarł w 1948 roku. Gimnazjum ukończył w Wadowicach, zdając w dniu 15 czerwca 1906 roku egzamin dojrzałości. Studia teologiczne odbył na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego w latach 1906-1910.
Wyświęcony 3 lipca 1910 roku pracował jako wikariusz i katecheta na kilku placówkach duszpasterskich(..). Po śmierci ks. Zemanka, został proboszczem w Lipowej. Prośbę jego poparł dziekan dekanatu nowosądeckiego ks. Krawczyński, który pisał, że popiera i poleca tego kapłana, bo „z powodu nienagannego, pobożnego życia zdobył sobie powagę, zaufanie i poważanie w gronie profesorskim a u młodzieży ojcowską miłość i uszanowanie”.
(…)W pamięci Lipowian pozostał jako gorliwy kapłan, wielki patriota, a także gorący opiekun wszystkich biednych i potrzebujących opieki(…)Wzmianka o lekarstwach jest cenną bo ks. Sznajdrowicz leczył ludzi i miał dobre rozeznanie w chorobach, przepisane przez niego recepty były w aptece „honorowane”. Nadto zawsze miał u siebie najbardziej potrzebne lekarstwa, które rozdawał chorym i to zwykle nieodpłatnie. W nagłych przypadkach sam udzielał pomocy, decydował, czy potrzebnym jest pobyt w szpitalu, a gdy było to konieczne, sam pomagał opatrzyć chorego i ułożyć na furmankę do szpitala. Do chorego szedł na każde wezwanie, bez względu na porę dnia, „z pociechą duchową, jak i z tą fizyczną”. Po poradę czy lekarstwa zgłaszali się do proboszcza również ludzie spoza parafii, zwłaszcza ci biedniejsi. „Zaznaczyć należy, że wszystkie usługi w zakresie porad wykonywał za darmo”.
„Ks. Sznajdrowicz był dobrym gospdarzem parafii. Za jego czasów sprawiono do kościoła witraże okienne, lampiony przed bocznymi ołtarzami i balustradę przed wielkim ołtarzem. Dowodem jego patriotyzmu były godła państwowe na lampionach, przechowane w okresie okupacji, które po wojnie powróciły na swoje miejsce, na oknie była tablica z napisem „Za Zmartwychstanie Matki Ojczyzny Dzięki Ci Boże”, na drzwiach balustrady były wyrzeźbione również orły polskie.
Marzeniem tego duszpasterza była budowa domu parafialnego, gdzie chciał organizować życie młodzieży parafialnej. W związku z oddaniem do użytku domu parafialnego w roku 1936 powstały wówczas organizacje młodzieżowe – w tym samym roku Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Żeńskiej a rok później takie samo stowarzyszenie Młodzieży Męskiej. Dobrze prosperowało kółko teatralne. Urządzano różne przedstawienia, a dochód przeznaczano na cele organizacyjne. Największym osiągnięciem było wystawienie jasełek, „Betlejem Polskie” L. Rydla w latach 1937 i 1938. Oglądając te jasełka w teatrze w Krakowie zapragnął przenieść je do Lipowej(…).
Dla żeńskiego Stowarzyszenia wystarał się o maszynę dziewiarską. Dziewczęta uczyły się wyplatać szaliki, swetry czy inne wyroby, dla biedniejszych dziewcząt było to jakieś źródło dochodu(…)
Ks. Sznajdrowicz był wielkim społecznikiem, sięgał tutaj do najlepszych polskich tradycji ruchu społecznego. Ten wymiar posługi proboszczowskiej wierni bardzo mocno wydobyli i doceniali. Dla tego kapłana nie było spraw obojętnych na terenie parafii. Wszędzie był zapraszany, stanowił największy autorytet, nikomu nie odmawiał dobrej rady i pomocy. Był członkiem Rady Gminnej, miał wielkie zasługi przy budowie szkoły w Lipowej jako członek Komitetu „żył zagadnieniem, namawiał ludność do świadczeń, był całym duchowym przywódcą tego przedsięwzięcia”. Tak samo służył radą i pomocą zarówno przy budowie szkoły w Dolnej Lipowej jak i przy budowie domu „Sokoła” w Słotwinie czy przy budowie remizy strażackiej. Za wielką zasługę należy uznać uzyskanie przez niego darmowo potrzebnego drzewa na wymienione budynki. To dzięki poparciu ks. Sznajdrowicza powstała spółdzielnia w Lipowej. Duszpasterz lipowski stanął na czele założonej spółdzielni o nazwie „Jedność”.
W czasie Apelu wyczytano Nazwiska rozstrzelanych i uczczono Je ciszą, oraz uczniowie klasy ósmej : Franciszek i Marlena odczytali świadectwo p. Józefa Knapka jakie dał w 50-letnią rocznicę tragedii proboszcza i mieszkańców pomordowanych przez hitlerowców o posłudze duszpasterskiej kapłana , oraz świadectwo pana Józefa Gruszki, znającego pomordowanych i wiele lat walczący o zachowanie w pamięci mieszkańców. Świadectwa zaczerpnięte z książki- „Z dziejów Parafii pod wezwaniem św. Bartłonieja w Lipowej”-Michał Piela SDS-1996
Budynek naszej Szkoły obecnie umieszczony jest przy ul. Ks. Ferdynanda Sznajdrowicza, tym większa nasza pamięć i wdzięczność.