W piękny wtorkowy poranek wybraliśmy się na planowaną i wyczekiwaną od dawna klasową wycieczkę. Pojechaliśmy z wychowawczynią i panią Sabiną do Krakowa. Pogoda dopisywała, temperatura była troszkę wysoka, ale dzięki temu poczuliśmy się jak na wakacjach. Z miłą i sympatyczną panią przewodnik wyruszyliśmy na wzgórze wawelskie – miejsce koronacji królów i ich nekropolię, a także miejsce, gdzie przez wiele lat funkcję metropolity krakowskiego pełnił Karola Wojtyła, późniejszy papież Jana Pawła II. Mieliśmy okazję zobaczyć Katedrę Królewską z charakterystyczną złotą Wieżą Zygmuntowską. Przeszliśmy się dziedzińcem arkadowym Zamku i zobaczyliśmy Kopiec Kościuszki. Po krótkim odpoczynku, w czasie którego dla ochłody raczyliśmy się lodami, postanowiliśmy wziąć byka za rogi, a może raczej smoka i ruszaliśmy do Smoczej Jamy. Na szczęście przechodzą przez grotę, nie zastaliśmy jej mieszkańca i znaleźliśmy się na wiślańskich bulwarach, podziwiając pomnik ziejącego ogniem smoka. Po zrobieniu pamiątkowych zdjęć, udaliśmy się Plantami w kierunku Rynku Głównego. Po drodze obejrzeliśmy słynne papieskie okno i udaliśmy się o kościoła oo. Franciszkanów aby podziwiać niezwykłe malowidła i witraże. O godz.13.00 na dziedzińcu Collegium Maius – najstarszego budynku Akademii Krakowskiej, podziwialiśmy pochód figur z zegara (pedela UJ, królowej Jadwigi, króla Władysława Jagiełły, Jana z Kęt, Hugona Kołłątaja oraz Stanisława ze Skarbimierza), które poruszały przy dźwiękach utworu Gaudeamus Igitur. Przeszliśmy do Bramy Floriańskiej i Barbakanu, by wrócić do Kościoła Mariackiego, gdzie po uroczystościach pogrzebowych Z. Wodeckiego, mieliśmy okazję zobaczyć otwarcie ołtarza głównego Wita Stworza. Będą na krakowskim rynku nie mogliśmy oprzeć się pokusie kupna niej lub bardziej upamiętniających Kraków pamiątek.
Po pełnym atrakcji i wrażeń czasie oraz odpoczynku z posiłkiem w słynnym wycieczkowym fast foodzie, udaliśmy się do domu.